Porażka w derbach

Porażka w derbach

W majowy weekend zespół KS Mydlice udał się pełen nadziei na derbowy pojedynek do Tucznawy aby zmierzyć się z miejscowym Zagłębiakiem. Nasz niedzielny rywal, sądząc po miejscu w tabeli i osiąganych ostatnio wynikach, wydawał się być najsłabszym spośród tych, z którymi mierzyliśmy się do tej pory w rundzie wiosennej, być może dlatego też nasi chłopcy jechali do Tucznawy z ogromną wiarą w trzypunktową zdobycz. Niestety boisko zweryfikowało wszystkie nasze spekulacje.

Zaczęło się znakomicie, kilka pierwszych ataków naszego zespołu mogło, a raczej powinno przynieść prowadzenie, niestety zabrakło skuteczności. Dopiero w piątej minucie uśmiechnęło się do nas szczęście i nasz zespół obejmuje prowadzenie. Szybka akcja prawym skrzydłem zakończona zostaje wstrzeleniem piłki przez Dawida Skrzypca przed pole bramkowe, gdzie jeden z obrońców gospodarzy niefortunnie umieszcza futbolówkę we własnej bramce. Tuż po wznowieniu gry mamy kolejną okazję do podwyższenia wyniku, jednak tym razem brakuje "zimnej krwi" w polu karnym rywala. Ta niewykorzystana sytuacja bardzo szybko się mści. Gospodarze wyprowadzają znakomitą kontrę zbyt łatwo ogrywając nasz blok defensywny i doprowadzają do wyrównania. Stracona bramka bardzo podrażniła "trójkolorowych" którzy za wszelką cenę chcieli ponownie wyjść na prowadzenie. Swoje sytuacje strzeleckie marnują jednak Łukasz Szymański, Marcin Zmelonek, Rafał Jabłoński i Dawid Skrzypiec, strzałów z daleka próbują Łukasz Gacka i Krzysztof Duda lecz minimalnie mijają one bramkę rywala. Nasz przeciwnik groźnie za to kontruje i jedna z akcji powoduje błąd w naszych szykach obronnych, dobrze prowadzący zawody arbiter główny dopatruje się zagrania ręką naszego zawodnika i bez wahania wskazuje na jedenasty metr. Tucznawianie wykorzystują ten prezent i w 26 minucie zasłużenie wychodzą na prowadzenie. Po stracie gola ruszamy do odrabiania strat, wciąż jednak nasz zespół jest nieskuteczny.
Wyrównać udaje się dopiero w 40 minucie spotkania. W zamieszaniu pod bramką rywala Łukasz Szymański popisuje się ładnym strzałem z woleja po którym futbolówka odbija się rykoszetem od pleców obrońcy gospodarzy i wpada obok bezradnego bramkarza. Pierwsza część spotkania kończy się zatem remisem.

W szatni kilka mocnych słów od trenera i dwie roszady w składzie, na boisku pojawiają się Patryk Kura (za Daniela Taraska) i Artur Szymański (za Rafała Jabłońskiego). Po zmianie stron uwidocznia się nasza przewaga jednak nie potrafimy przełożyć jej na zdobycze bramkowe. W 56 minucie staje się najgorsze. Kolejna z niebezpiecznych kontr biało-niebieskich i kolejny prezent naszego bloku defensywnego. Zagłębiak po raz drugi wychodzi w tym spotkaniu na prowadzenie. W 66 minucie gospodarze załatwiają całkowicie sprawę i po kolejnej kontrze ustalają wynik spotkania na 4-2. W końcówce spotkania nieco ożywienia w naszej ofensywie wniosło wejścia Michała Gaja, jednak także jemu brakowało szczęścia aby umieścić piłkę w siatce gospodarzy tak samo jak Dawidowi Liwochowi, którego strzał wylądował na poprzeczce Tucznawian, również i akcja w samej końcówce meczu w której nasi zawodnicy czterokrotnie strzelali w światło bramki rywala i czterokrotnie obrońcy gospodarzy wychodzili zwycięsko z opresji.

Ambitnie walczący Zagłębiak w pełni zasłużenie odnosi okazałe zwycięstwo i wyprzedza nasz zespół w ligowej tabeli.
Już w najbliższą niedzielę kolejna szansa czerwono-zielono-białych na ligowe punkty, jednak tym razem będzie o nie niezwykle ciężko, gdyż na stadion przy ul. Konopnickiej zawita walczący o awans KS Wysoka, zajmujący obecnie trzecie miejsce w tabeli. Zatem już dziś

SERDECZNIE ZAPRASZAMY WSZYSTKICH KIBICÓW!!!

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości